Nagle każdy jest raperem, napierdala elegancko
Artur Barciś i prezydent, i Jeżowska, wszyscy, kurwa.
Chuj wie skąd podkłady biorą, brzmi to wszystko jak należy,
No i kurwa, jak nie zrobisz, nieudacznik żeś i kutas.
 

My jesteśmy z innej bajki, więc się pchać w to nie będziemy,
Zwłaszcza, że zamarzył mi się rap pisany wierszem białym:
Tak, bez rymów, ale z rytmem - blanki zamiast Częstochowy,
Więc nakurwiam tak, jak umiem. Malkontenci - wypierdalać.
 

Biały to jest ważny kolor - białe, kurwa, jest pół flagi,
Drugie pół - jak krew czerwone, co też nie jest bez znaczenia,
Ale ważne jest, że białe ma fartuchy służba zdrowia,
Bohaterzy (-haterowie) noszą zbroje śnieżnobiałe
 

Albo te kombinezony jak przybysze z Matplanety
Też są białe. A ten jubel ma być przecież, kurwa, dla nich,
Żeby zebrać trochę kasy, której ciągle jest w chuj mało,
Więc stąd pomysł żeby challenge zapierdolić białym wierszem.
 

Wiem, że miało być szesnaście, ale będzie więcej trochę.
Nie ma rymów - nie ma rapu, więc kto kurwa nam zabroni?
Wpłacać, kurwa, siano proszę, bo jak nie, to będzie wpierdol.
A na koniec chciałem dodać, że nasz misio też jest biały.


15 V 2020